Please enter an Access Token

Apteczka na podróż z dzieckiem

Już za kilka tygodni rozpoczną się wakacje, a tym samym czas urlopów, wycieczek i wyjazdów rodzinnych. Jestem przekonana, że większość z nas – mam i tatusiów, przed wyjazdem z dziećmi bardzo starannie pakuje bagaż podróżny, pakując do walizek niezbędne ubrania, buty, kosmetyki i zabawki do piasku czy wody. Ja szczególną uwagę przykładam też do naszej apteczki na rodzinny wyjazd. Za każdym razem nastawiam się, że nie będę musiała z niej korzystać i wróci do domu nierozpakowana. Ale, przypuszczam też (zgodnie z prawem Murphy’ego), że gdybym jej nie miała, to nerwowo biegałabym po obcym mieście w poszukiwaniu apteki.
Bez względu na to czy wyjeżdżamy tylko na weekend poza miasto czy na miesiąc nad morze, apteczka stanowi niezwykle ważny element naszego bagażu. A ponieważ często podróżujemy, mogę się pochwalić całkiem niezłym doświadczeniem w pakowaniu apteczki wyjazdowej.
Przygotowałam dla Was zestawienie najważniejszych rzeczy, które powinny znaleźć się w apteczce, którą zabieramy na rodzinne wakacje. Są to przede wszystkim leki i produkty medyczne sprawdzone przeze mnie i testowane przez moją rodzinę podczas najróżniejszych wyjazdów. Nie jest to post sponsorowany, wymieniam w nim nazwy fabryczne wielu produktów, ale tylko dlatego, że dobrze je znam i sama pakuję na wyjazd.
Pamiętajcie jednak, że przed każdym podaniem dziecku lekarstwa czy innego wyrobu medycznego, należy zachować szczególną ostrożność, a najlepiej skonsultować się z lekarzem (szczególnie, jeśli wcześniej nie używaliście danego produktu).
Przygotowałam też dla Was gotową listę z najważniejszymi rzeczami, które powinny znaleźć się w apteczce podróżnej. Nie ma na niej żadnych opisów – przeczytacie je tylko w tym wpisie, za to znajdują się miejsca, w których „odhaczycie” spakowany produkt.
Na końcu zestawienia dowiecie się jak otrzymać gotową listę.

Co spakować do apteczki podróżnej?

GORĄCZKA i BÓL
Środek przeciwgorączkowy i przeciwbólowy – w czopku, w syropie lub w kropelkach. Kiedy Julcio był mniejszy najlepiej sprawdzały się czopki, teraz mamy w apteczce głównie syropy.
  • Lek na bazie ibuprofenu – np. Nurofen dla dzieci Forte.
  • Lek na bazie paracetamolu – np. Pedicetamol.

Kiedy Julek gorączkuje, podaję naprzemiennie Nurofen i Pedicetamol, zaczynając zawsze od Nurofenu. Leki na bazie ibuprofenu poza działanie przeciwgorączkowym i przeciwbólowym, wykazują działanie przeciwzapalne.
Zawsze pilnuję prawidłowych dawek leku i odstępu czasu pomiędzy podaniem tych środków.
W apteczce zawsze mam termometr – bez niego nie mogłabym zmierzyć temperatury Julciowi.

PRZEZIĘBIENIE
Nie zdarzyło nam się jeszcze, żeby podczas wakacji Julek był przeziębiony. Niestety tradycja u nas jest taka, że zazwyczaj już we wrześniu zaczyna się przeziębienie, ból gardła i kaszel. Początkowo panikowałam i z każdym najmniejszym katarem biegłam do lekarza. Teraz sama staram się pomóc Julciowi, mam kilka sprawdzonych metod na walkę z przeziębieniem. I pomimo tego, że Juluś latem nie choruję, to w apteczce podróżnej zawsze mam środki na przeziębienie.

  • Lek przeciwwirusowy – np. Neosine lub Groprinosin
  • Witamina C w kropelkach – np. Juvit C lub Cebion
  • Na ból gardła – lizaki Natursept lub Thonsilan, spray Natursept lub Tantum Verde (z lizakami jest najłatwiej:))
  • Na katarwoda morska Marimer, Stermiar lub Afrin PureSea (używałam wszystkich i nie widzę różnicy pomiędzy nimi). Kiedy katar jest bardzo męczący używam też kropelek homeopatycznych Euphorbium. Doskonale przy katarze sprawdza się też maść majerankowa – nie tylko ułatwia oddychanie, ale też łagodzi podrażnienia wokół noska.
  • Na kaszel – używałam już wielu syropów i chyba najlepiej się u nas sprawdzają: na kaszel suchy-Supremin, na kaszel mokry-Flegamina, na kaszel i mokry i suchy-Prospan.

To co zawsze się u nas doskonale sprawdza, to domowy syrop z cebuli i ząbki czosnku w miseczce przy łóżku. Nie pakuję ich do wakacyjnej apteczki, ale w razie przeziębienia wiem, że bez problemu je dostanę.
Julcio już bez problemu sam dmucha nos w chusteczkę, ale jeszcze w zeszłym roku w apteczce mięliśmy aspirator do noska. W domu najlepiej sprawdza się Katarek – aspirator podłączany do odkurzacza, ale na wyjazd proponuję popularną Fridę. Może nie jest tak skuteczna jak Katarek, ale też pozwala pozbyć się wydzieliny z noska, zajmuje mało miejsca i możną ją włożyć do torebki.

BIEGUNKA I WYMIOTY
Biegunka i wymioty to dolegliwości towarzyszące nie tylko zatruciu pokarmowemu, ale też grypie żołądkowej, alergii pokarmowej, infekcji wirusowej.
Biegunka i wymioty mogą doprowadzić do odwodnienia organizmu, dlaczego trzeba z nimi walczyć. Poza nawadnianiem, lekkostrawną dietą korzystam ze środków aptecznych, które zawsze też pakuję do apteczki podróżnej. Nie zawsze korzystam ze wszystkich, ale wszystkie pakuję.

  • Probiotyk, który działa pozytywnie na mikroflorę przewodu pokarmowego – w kropelkach, proszku, lub kapsułkach – Dicoflor 30 lub Acidolac Baby (występuje też w formie misio-tabletek o smaku białej czekolady).
  • Elektrolity, które uzupełniają niedobór wody i elektrolitów, dzięki czemu zapobiegają odwodnieniu. Julciowi podawałam tylko Orsalit – saszetki do rozpuszczenia (do wyboru smak: neutralny, bananowy, malinowy), ale widziałam też w aptece Orsalit drink o smaku truskawkowym – gotowy napój, który nie wymaga wcześniejszego przygotowania.
  • Smecta na zahamowanie biegunki. To sprawdzony preparat, który poleciła mi moja mama i sama już podawałam go Julkowi. Może nie smakuje najlepiej, ale z pewnością działa. Środkiem, który jednocześnie nawadnia organizm, uzupełnia elektrolity i hamuje biegunkę jest Orsalit plus smektyn. Nie korzystałam jeszcze z niego, ale znam Orsalit i myślę, że przed wyjazdem spakuję do apteczki również ten preparat. Przekonuje mnie to, że zamiast podawać dziecku kilka leków, daję jeden.

SKALECZENIE, OTARCIE, STŁUCZENIE
Rzadko się zdarza, żeby dziecko nie przewróciło się, nie doznało zadrapania, otarcia czy stłuczenia – szczególnie podczas wakacji. Nie zawsze jednak całus wystarczy, dlatego zabieram z sobą:

  • Zestaw kolorowych plasterków – najlepiej z wesołymi, bajkowymi motywami – mały dodatek, a potrafi zdziałać cuda 😉
  • Plasterki Steri-Strip – paseczki do zamykania małych ran ciętych.
  • Środki opatrunkowe – gaza i gaziki jałowe, bandaż dziany i bandaż elastyczny
  • Octacinsept do odkażenia rany – działa bakteriobójczo, grzybobójczo i wirusobójczo i co najważniejsze – nie szczypie!
  • Altacet Junior – na stłuczenia i obrzęki – łagodzi ból i sprawia, że siniaki szybciej się wchłaniają. Działa też łagodząco po ukąszeniu owadów i zmniejsza obrzęki.

UKĄSZENIA I UŻĄDLENIA

Nie zawsze da się uniknąć ukąszenia przez owady, a szczególnie dokuczliwe latem są komary. Julcio strasznie rozdrapuje miejsca po ukąszeniu, dlatego muszę szybko działać i wykorzystuję do tego sprawdzone żele łagodzące:
  • Fenistil żel (preparat przeciwhistaminowy) – pomaga nie tylko przy ugryzieniu przez komary, ale też przy użądleniu przez osę, pszczołę, a nawet przy niewielkich poparzeniach (pierwszego stopnia). Żel przede wszystkim działa przeciwuczuleniowo, łagodzi podrażnienia i sprawia, że miejsca po ugryzieniu już tak nie swędzą.
  • Dapis żel (preparat homeopatyczny) – korzystałam z niego kiedy Juluś był mniejszy. Podobnie jak Fenistil łagodzi podrażnienia po ukąszeniu owadów i przyspiesza ustępowanie zmian. Jest bezpieczny dla dzieci po 1 roku życia, ale wydaje się być mniej skuteczny niż Fenistil.

W sytuacji kiedy dziecko ma skłonność do reakcji uczuleniowych, warto spakować do apteczki też wapno. Zdarzyło nam się kiedyś użyć wapna w syropie Sanosvit Calcium, właśnie po ugryzieniu przez komary. Julek był wtedy malutki, ale odczyn jaki powstał na skórze był ogromny. Wapno całkiem szybko złagodziło i zmniejszyło obrzęk.

MINI APTECZKA DO TOREBKI
Mam apteczkę LittleLife i może nie jest taka niezbędna, ale przydaje się. Nie noszę jej cały czas przy sobie, ale zabierałam ją na plażę, w góry, czasem na plac zabaw, a ostatnio też na wycieczkę przedszkolną z grupą Julcia – i wtedy akurat przydała się. Na szczęście nie musiałam wyjmować z niej nic poza kolorowymi plasterkami, ale z pewnością uratowałam dramatyczną dla dziecka sytuację.

WAŻNE!

1. Jeśli Wasze dzieci przyjmują jakieś leki na stałe, pamiętajcie o spakowaniu ich do apteczki.
2. Wszystkie leki, czopki, syropy, żele, maści, środki medyczne – muszą być odpowiednie do wieku dziecka! Sprawdzajcie opakowania, ulotki, a podczas zakupów poinformujcie farmaceutę dla kogo kupujecie lek.
3. Sprawdzajcie datę ważności wszystkich środków aptecznych jakie podajecie dzieciom. Jeśli znajdziecie w domowej apteczce przeterminowany lek (lub zaraz kończący się), natychmiast go wyrzućcie.
4. Przestrzegajcie dawek wszystkich leków (dawkowanie zawsze znajduje się na ulotce).
5. Niektóre leki i środki medyczne mogą wywoływać reakcje alergiczne, dlatego do apteczki spakujcie tylko sprawdzone produkty.

 

Artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny i nie może zastępować konsultacji z lekarzem lub farmaceutą.

Kasia
signature

Subskrybuj, aby nie przegapić żadnego wpisu

Podaj swój adres email i bądź na bieżąco z nowościami na blogu :)

A ty co o tym myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • W podróży
    12 czerwca, 2017

    Nic dodać, nic ująć!

  • Anonimowy
    12 czerwca, 2017

    Zapisane 🙂 Czekam na listę 🙂

  • Mamy Smaki
    12 czerwca, 2017

    A ja już dostałam listę i w ciągu tygodnia zamierzam skompletować apteczkę na wyjazd nad morze 🙂 Jest super 🙂

    • admin
      15 czerwca, 2017

      Ja też drukuję swoją listę i kompletuję przed wakacjami 😉

  • Gosia
    12 czerwca, 2017

    Super wpis i bardzo wygodna lista!

    • admin
      15 czerwca, 2017

      Dziękuję Gosia 🙂 Miałam nadzieję, że chociaż kilku osobom pomogę w skompletowaniu apteczki 🙂

  • Jaśkowe Klimaty
    14 czerwca, 2017

    Fantastyczny wpis dla rodziców wyruszających z dzieć,i na pierwszy wyjazd. Przydatna dla wszystkich.

    • admin
      15 czerwca, 2017

      Przede wszystkim sprawdzona 🙂 My bez apteczki na dłużnej się nie ruszamy 😉

  • Marta B.
    14 czerwca, 2017

    Mam bardzo podobną apteczkę, dodatkowo w torebce albo wózku wożę octenisept albo wodę utlenioną plus plasterki, żeby mieć zawsze pod ręką. I w apteczce mam jeszcze coś na alergię i srebro koloidalne, które pomaga chyba na wszystko 🙂

    • admin
      15 czerwca, 2017

      Głupio się przyznać, ale srebra koloidalnego nie znałam.Dziękuję za podpowiedź 🙂

  • Młoda Mama Pisze
    15 czerwca, 2017

    Całkowicie niezbędne leki. I dobrze, że podkreślaszby sprawdzać datę ważnosci, zwłaszcza, że niektóre leki można przechowywać po otwrarciu tylko kilka tygodni.

    • admin
      15 czerwca, 2017

      O tak! Ja sama przed każdym wyjazdem sprawdzam domową apteczkę i wszystkie leki przed spakowaniem kontroluję. Jeśli coś jest po terminie od razu wyrzucam. Nigdy też nie pakuję na wyjazd leków z kończącym się terminem ważności.

  • Anonimowy
    8 sierpnia, 2017

    super napisane ale dodalabym jeszcze cos na zatwardzenie (czesty problem u mojego dziecka), ja stosuje dicopeg junior bo czopkow nie da sobie wsadzic 😀

  • Klaudia K
    9 sierpnia, 2017

    U nas nie ma opcji wyjazdu bez lekow na zatwardzenie… dzieciom biore dicopeg junior bo dziala bardzo szybko i pobudza jelita a sobie zawsze w duuuzych ilosciach wapno bo jestem alergikiem

  • Tamara
    23 sierpnia, 2017

    w podróży najczęściej przydawały mi się do tej pory plastry, coś na komary no i jeszcze dobry probiotyk w przypadku biegunek, cyzli active flora. można go podawać maluszkom już od 1 dnia życia, no i kosztuje zaledwie 14zł, a opakowanie bardzo wydajne. Czasem przydaje się też coś na kaszel.

Poprzedni
Świecące klocki Laser Pegs – zabawa zaczyna się po zmroku!
Apteczka na podróż z dzieckiem